07.02.2019

Bieżący komentarz rynkowy

​Pierwszy miesiąc Nowego Roku możemy zaliczyć do udanych. Zdecydowana większość indeksów akcyjnych na świecie zanotowała solidne wzrosty. Niskie wyceny spółek, o których pisaliśmy w komentarzu z początku roku, zachęciły inwestorów do zakupów.

Spośród indeksów akcji na kontynencie europejskim najlepiej radziły sobie Rosja oraz Turcja. Indeksy tych krajów zyskały po około 14%. Średnia stopa zwrotu na rynkach akcji w UE to ok 7,5% (uwzględniając również indeksy mniejszych spółek, które de facto radziły sobie najlepiej). Jeszcze wyższą stopę zwrotu osiągnęły spółki za oceanem. S&P500 wzrósł o niecałe 8%, a 100 największych spółek technologicznych (Nasdaq100) nawet ponad 9%. Od dołka zanotowanego w grudniu pierwszy z nich wzrósł już o ponad 15%, niwelując tym samym stratę od szczytu hossy do -8%. Taki rozwój wydarzeń nie przekreśla jednak faktu, że indeks – dosłownie o włos – zdążył wejść w techniczną bessę na przestrzeni ostatniego kwartału, nurkując o 20,2%.

Niemniej, pierwszy miesiąc Nowego Roku możemy zaliczyć do bardzo udanych dla posiadaczy walorów spółek. Wpisuje się to w zależność historyczną, która pokazuje że styczeń był najlepszym miesiącem pod względem uzyskiwanych stóp zwrotu (przynajmniej na rynku amerykańskim).


Źródło: cuffelinks.com ; stopy zwrotu wyliczone dla S&P500 za okres od 1900 r.
Czy pozytywny „efekt stycznia” wróży dobrze dla rynku akcji na cały obecny rok? Statystyka pokazuje, że niekoniecznie. Od 2000 roku indeks S&P500 potrafił zakończyć styczeń z pozytywną stopą zwrotu tylko po to, by w całym roku wykazać stratę. Nie trzeba sięgać daleko w przeszłość w tej kalkulacji. W minionym roku zarówno S&P500, jak i krajowy WIG zaczęły rok z przytupem rosnąc odpowiednio o 5,6 i 3,6%. Było to jednak zaledwie preludium do niezbyt udanego okresu, gdzie obydwa rynki (i wiele, wiele innych na świecie) zanotowały dość wysoką stratę roczną (odpowiednio -6,2 i -9,5%).
Wymownym przykładem potwierdzającym brak przełożenia efektu stycznia na wynik całoroczny, tyle że w zależności odwrotnej, jest 2009 rok. Pierwszy miesiąc przyniósł wówczas kontynuację przeceny z poprzedniego roku: amerykański o 8,6% a polski o ponad 9%. Cały 2009 rok okazał się natomiast rewelacyjny dla akcji, które zyskały średnio 23,5% w przypadku S&P500 oraz aż niespełna 47% w przypadku WIG. Nawet jeżeli założymy, że przełom lat 2008/2009 to aberracja ze względu na trwający, największy od 80 lat kryzys finansowy, to z pomocą przychodzi nam rok 2003. Kilkuprocentowe spadki w styczniu zamieniły się w ponad 26% wzrosty w USA oraz prawie 45% w Polsce (licząc wg w/w indeksów). Dla krajowego indeksu WIG wskazać można również rok 2005, kiedy sytuacje się niemalże powtórzyła, z tym że całoroczna stopa zwrotu była nieco niższa (ok. 34%).

Są oczywiście również lata, które potwierdzają predyktywną cechę pierwszego miesiąca, takie jak 2006, 2007, czy 2017 rok. Wtedy styczniowe wzrosty przekuły się w bardzo dobre wyniki całoroczne indeksów akcyjnych. I odwrotnie, w kryzysowym 2008 roku silne styczniowe spadki okazały się zwiastunem silnej przeceny na praktycznie wszystkich światowych rynkach. W sumie, zdecydowanie częściej wzrostowy styczeń zapowiada dobry rok, niż ma to miejsce w odwrotnym kierunku.

Trudno więc jednoznacznie udowodnić tezę o nieomylności stycznia. Tym bardziej, że sam ów efekt zaczął stopniowo wygasać. W ostatnich dwóch dekadach tego wieku pierwszy miesiąc roku okazywał się per saldo nawet gorszy, pod względem średniej stopy zwrotu, niż pozostałe miesiące.

Zostawiając na boku statystki, możemy próbować ocenić atrakcyjność inwestowania w walory spółek (i tym samym spodziewaną stopę zwrotu) na podstawie dynamiki generowanych przez nie wyników. Tym samym powracamy do tez z poprzednich dwóch komentarzy tego roku. W pierwszym z nich przestawialiśmy poziom wycen, które w dalszym ciągu uważamy za atrakcyjne (pomimo dość silnych wzrostów od początku roku). W drugim – szereg potencjalnych wydarzeń polityczno-gospodarczych, mogących mieć wpływ na ogólną sytuację makroekonomiczną na świecie. Wypadkowa tych dwóch czynników (wycen oraz ewolucji zysków, uzależnionych od sytuacji makro) będzie w przeważającej mierze kształtować całoroczny wynik indeksów.

Do pobrania

pdfeques-komentarz-07022019