22.10.2018

Bieżący komentarz rynkowy

RISK OFF. W ostatnich tygodniach byliśmy świadkami nagłej zmiany sentymentu (ang. RISK OFF - wyjaśnienie terminu w dalszej części komentarza) na globalnych rynkach, a wyraźnym punktem zapalnym była sytuacja na giełdzie amerykańskiej. Indeks NASDAQ notował najgorszy miesięczny performance od 3 lat (ok. -9%). W ślad za indeksami amerykańskimi podążyły światowe giełdy, w tym WIG, który od początku miesiąca spadł o blisko 5%.

Trudno jest wskazać jeden, wyraźny powód tak dynamicznej przeceny na amerykańskiej giełdzie, gdyż czynników jest co najmniej kilka. Po pierwsze wzrost rentowności amerykańskich obligacji skarbowych,  po jastrzębich wypowiedziach Powella, dotyczących dobrej sytuacji w gospodarce. Tworzy to wyraźną presję na rynek akcji, ponieważ wzrost rentowności obligacji powoduje, że stają się one bardziej atrakcyjne w stosunku do akcji.

Zdaniem niektórych ekspertów inwestorzy szukając pretekstu do sprzedaży akcji, w końcu zaczęli zdawać sobie sprawę z „obecności” środowiska wysokich stóp procentowych. Kolejnym powodem, powiązanym z pierwszym może być tzw. rotacja aktywów. Uczestnicy rynku mogli rozpocząć rotację kapitału ze spółek wzrostowych, wysoko wycenianych, na te dywidendowe, o stabilnej charakterystyce wyników. Jest to naturalna kolej rzeczy w późnych stadiach cyklu gospodarczego, przed recesją. Wskazuję na to przede wszystkim silniejsza przecena spółek technologicznych m.in. FAANG (Facebook, Apple, Amazon, Netflix, Google), czy producentów gier komputerowych.

Pojawiają się również inne hipotezy, co do przyczyn korekty. Punktem zapalnym mogłaby także wypowiedź Donalda Trump’a, który oskarżał FED o popełnienie pomyłki (używając zwrotu dosadniejszego - „Fed has gone crazy” – Fed oszałał) i zbyt szybkie podnoszenie stóp procentowych. Potencjalna utrata zaufania władzy wykonawczej do Banku Centralnego nigdy nie jest dobrym sygnałem dla rynków. Dodatkowo, z całą pewnością nie pomogła wojna celna na linii Chiny – USA, co chwilę zaostrzana przez wypowiedzi amerykańskiego prezydenta.

Obecny sentyment inwestorów najlepiej obrazuje indeks Fear & Greed (tzn. strachu i chciwości), który indykuje zaledwie 14 pkt w 100 pkt skali (gdzie 0 to ekstremalny strach). Tak niskie poziomy były w przeszłości wyraźnym sygnałem do kupna akcji amerykańskich spółek. Impuls kupna jest wspierany również poprzez spadek zmienności (spadek indeksu strachu – VIX), który w poprzednim tygodniu szczytował z najwyższą wartością od marca b.r.


Źródło: https://money.cnn.com/data/fear-and-greed/

RORO, czyli (Risk OFF/Risk ON) - wytłumaczenie
Określenie RORO wskazuje na obecny globalny sentyment rynkowy, w dwóch wariantach (ON i OFF). Pierwszy – RISK ON to znak, że inwestorzy są optymistyczni, co do perspektyw gospodarki. Dobra koniunktura zachęca do inwestycji w bardziej ryzykowne aktywa. Do takich zaliczamy przede wszystkim akcje spółek wzrostowych, które są wysoko wyceniane w relacji do zysków, a także akcje spółek z dużą ekspozycją na wzrost gospodarczy. Oczywiście klas aktywów w ramach RISK ON jest o wiele więcej: wysoko oprocentowane obligacje korporacyjne, waluty z rynków rozwijających się, czy metale przemysłowe (np. miedź).

W ostatnim czasie byliśmy natomiast świadkami sytuacji odwrotnej tzn. RISK OFF. W wyniku negatywnego impulsu lub nagromadzenia kilku negatywnych czynników inwestorzy wyprzedawali ryzykowne aktywa, w pośpiechu lokując kapitał w aktywa z „safe havens” (tzn. bezpieczna przystań). Typowymi inwestycjami RISK OFF są: amerykańskie obligacje skarbowe, niemieckie bundy (obligacje skarbowe), złoto, akcje spółek dywidendowych o stabilnych dochodach i niskiej zmienności wyników (najczęściej utilities). Z reguły umacniają się również dolar oraz japoński jen.  
Marek Olewiecki